Spektaklem jednego aktora można śmiało nazwać sobotni bieg Icemana w Przesiece (gmina Podgórzyn). Jako pierwszy linię mety, a blisko dwuminutową przewagą minął Michał Kur z Jeleniej Góry. Było to już jego szóste zwycięstwo, na jedenaście edycji imprezy.
Wygrane w Biegu Icemana stały się specjalnością jeleniogórzanina. Nie inaczej było w tym roku.
Trasa tegorocznego biegu była bardzo bezpieczna, nie było śniegu ani lodu - opowiada swoje wrażenia z biegu Michał Kur. - Jak na warunki icemanowe było bardziej jesiennie niż zimowo ale ogólnie bardzo fajnie do biegania. Moje starty w biegu stały się już pewną tradycją. Ta impreza propaguje nasz piękny region i jest ciekawą formą aktywnego spędzenia soboty.
Co ciekawe Michał Kur na co dzień, nie trenuje biegów.
Bieganie robię bardziej dla zabawy – twierdzi M. Kur. - Ogólnie bawię się sportem: biegówki, rower, pływanie na wodach otwartych, kajaki. Mieszam i nie chcę się zamykać na jedną dyscyplinę to jest to bardziej kontuzjogenne. Poza tym jest tyle ciekwaych dyscyplin, że lepiej być otwartym na wiele różnych sportów.
Rozgrywany, tradycyjnie zimą na dystansie 10 kilometrów Bieg Icemana jest imprezą sportową dla osób, którym nie straszne są zimno i trudne warunki pogodowe. Zgodnie z regulaminem mężczyźni biorący udział w biegu mogli mieć na sobie jedynie szorty i minimalne zakrycie tułowia. Kobiety mogły startować też w koszulkach z krótkim rękawem.